Ja mam od 5 lat Samsunga 32 cale 4K. Rewelacja, nigdy nie miałem tak super dobrego monitora a miałem już znacznie droższe monitory (Samsung kosztował 2.5k; dziś połowę tego). Komfort użytkowania jest super! W praktyce masz dokument A4 i do tego duże okno IDE, czy przeglądarkę i coś jeszcze, na upartego można odpalić 3-4 aplikacje i korzystać w tym samym czasie. Do filmów i gier też bajka. Do oglądania zdjęć - wciąż za mało pixeli.
Ja dziś nie brałbym pod uwagę nic co ma rozdzielczość poniżej 4K, nie dałbym się namówić na żaden taki monitor. Ja wyczekuje aż 8K stanieją i będzie więcej ciekawych modeli... Dziś 4K są bajecznie tanie, więc nawet nie ma dyskusji.
Biorąc 4K najlepiej zdecydować się na 31.5-32 cale, ew. 27-28 cali. Te duże 43 cale i większe są trochę za duże na biurko IMO. Dla mnie idealny byłby 37 cali, ale nie widziałem takich. Choć znam osoby które mają 55 cali 8K - podobno pracuje się bajecznie, ale ja bym tego nie objął wzrokiem, to się siedzi przed TV a nie monitorem :)
Wziąłbym raczej płaski, a nie zaokrąglony i z fizycznymi przyciskami na obudowie (zamiast np. joysticka z tyłu obudowy). Warto mieć też hub USB. - Ale te ostatnie uwagi dotyczą każdego monitora.
Pod linuxem 4K, 5K czy 8K działa tak samo dobrze jak w MacOS. Nie ma problemów żadnych. Niektórzy włączają sobie skalowanie 150% albo 200% żeby nie mieć zbyt małych czcionek / napisów.
O pozostałych sprawach napisali koledzy.